Eksperci zalecają
Lecznicza woda i przyroda
Rozmowa z dr Teresą Latour, kierownikiem Zakładu Tworzyw Uzdrowiskowych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego w Warszawie

dr Teresa Latour. Fot. Izabela Tatarkiewicz
Czy nowe uzdrowiska, takie jak Uniejów, mają szansę na stałe wpisać się na mapę polskich kurortów?
W świetle obowiązujących przepisów żadne polskie uzdrowisko, stare czy nowe, nie otrzymuje statusu uzdrowiska raz na zawsze. Według zapisów ustawy z 2005 r. o lecznictwie uzdrowiskowym, uzdrowiskach i obszarach ochrony uzdrowiskowej oraz o gminach uzdrowiskowych, gmina, na której obszarze znajduje się uzdrowisko lub obszar ochrony uzdrowiskowej, co 10 lat jest zobowiązana do uzyskania potwierdzenia, że nadal spełnia określone wymagania. Uniejów otrzymał status uzdrowiska w 2012 r., a więc w 2022 r. będzie musiał aktualizować status uzdrowiska.
Czy uzyskanie statusu uzdrowiska jest skomplikowanym procesem?
Gmina sporządza operat uzdrowiskowy. Jest to dokument zawierający charakterystykę miejscowej infrastruktury, prowadzonej działalności gospodarczej, warunków przyrodniczych a zwłaszcza dostępnych na tym obszarze naturalnych surowców leczniczych i klimatu, których przydatność do celów leczniczych została oceniona i potwierdzona świadectwem przez uprawnioną jednostkę naukowo-badawczą. Opracowany operat uzdrowiskowy gmina przesyła do ministra zdrowia. Minister po potwierdzeniu spełnienia przez dany obszar wszystkich warunków występuje do Rady Ministrów z wnioskiem o nadanie danemu obszarowi statusu uzdrowiska albo statusu obszaru ochrony uzdrowiskowej. Rada Ministrów wydaje w tej sprawie odpowiednie rozporządzenie i ogłasza je w Dzienniku Ustaw.
Jakie warunki muszą być spełnione?
Warunkiem podstawowym jest występowanie na wskazanym obszarze zasobów naturalnych surowców (wód lub peloidów) o potwierdzonych właściwościach leczniczych. W przypadku Uniejowa jest to mineralna chlorkowo-sodowa woda termalna o temperaturze 68°C,zawierająca 6268 mg/l rozpuszczonych składników mineralnych. Ze względu na temperaturę oraz stopień mineralizacji woda ta może być wykorzystywana do kąpieli indywidualnych w wannach oraz zbiorowych basenach leczniczych, a także do inhalacji i wspomagająco do kuracji pitnych. Dla uzyskania wymiernych efektów leczniczych konieczne jest stosowanie serii zabiegów, wg indywidualnych wskazań lekarskich. W przypadku kąpieli czy inhalacji kuracja powinna trwać co najmniej trzy tygodnie z częstotliwością 3-4 razy tygodniowo.
Woda w basenie leczniczym w trakcie jego eksploatacji powinna zachowywać swoje naturalne właściwości oraz czystość pod względem mikrobiologicznym.Wymaga to stosowania obiegu częściowo otwartego, przy stałym dopływie określonej ilości wody świeżej– z odwiertu.
Kąpiele w wodzie chlorkowo-sodowej termalnej o temperaturze 36-38°C zalecane są w leczeniu chorób reumatycznych i ortopedycznych, stanach po urazach i zabiegach operacyjnych,a także w chorobach układu oddechowego, zwłaszcza w przewlekłych nieżytach dróg oddechowych i zatok, łącznie z zabiegami inhalacyjnymi.
Czy słusznie Uniejów określany jest mianem uzdrowiska termalnego?
Tak, ale posiadanie nawet tak cennego surowca leczniczego, jakim jest uniejowska „gorąca woda chlorkowo-sodowa”, to za mało, by stać się uzdrowiskiem. Niemniej ważnym walorem są unikatowe warunki przyrodnicze jak również klimat tej miejscowości.
To drugi niezbędny warunek, by zostać uznanym za miejscowość uzdrowiskową. Jednak w Uniejowie to cecha ciągle mało doceniana.
Uważam, że niesłusznie. Bioklimat Uniejowa – słabo bodźcowy – jest również korzystny i pożądany w prowadzeniu terapii uzdrowiskowej.Decydujący wpływ na tutejszy mikroklimat ma przyroda. W samym Uniejowie i okolicy znajdują się tereny o bardzo cennych walorach przyrodniczych.Jest to park zamkowy z różnorodnym drzewostanem, Obszar Chronionego Krajobrazu i dwa obszary specjalnej ochrony Natura 2000.
Większość polskich uzdrowisk położona jest w górach lub nad morzem. Położenie Uniejowa na Niżu Polskim może mieć mniejszą siłę przyciągania kuracjuszy?
W wielu wypadkach to usytuowanie może być uznane za atut. Proszę bowiem nie mylić wyjazdów turystycznych z leczniczymi. Radykalna zmiana klimatu nie dla wszystkich jest korzystna, czasem jest nawet szkodliwa. Myślę tu przede wszystkim o osobach z niewydolnością układu krążenia mieszkających poza terenami górskimi. Dla tej grupy kuracjuszy Uniejów jest bardzo dobrym wyborem.
Ponadto nizinne położenie miasta ułatwia cyrkulację powietrza, a więc zmniejsza ryzyko utrzymywania się smogu. To duży problem dla uzdrowisk zlokalizowanych na południu kraju. Atutem tego uzdrowiska jest również położenie w centrum Polski, co ułatwia dojazd z różnych stron kraju.
Rozmawiał Andrzej Szoszkiewicz
Energia odnawialna
Istniejące instalacje geotermalne warto rozwijać i przyłączać do nich kolejne obiekty. Im więcej odbiorców, tym lepiej – wzrasta opłacalność i efekt ekologiczny – mówi prof. Uniwersytetu Przyrodniczego dr hab. Jacek Leśny

Prof. Uniwersytetu Przyrodniczego dr hab. Jacek Leśny. Fot. Izabela Tatarkiewicz
Jak w Polsce wykorzystujemy odnawialne źródła energii (OZE)?
W tej chwili z tych źródeł uzyskujemy 10-12 proc. energii elektrycznej w ogólnym bilansie jej produkcji. Około 7 proc. to energia wiatrowa, 1-2 proc. pochodzi z elektrowni wodnych. W tym wypadku nie możemy liczyć na więcej ze względu na nizinny charakter większości obszaru Polski i stosunkowo niewielkie opady. Biomasa to kolejne źródło, które można zaliczyć do OZE. Jest to jednak dość dyskusyjne, gdy mówimy o pozyskaniu drewna z wycinki drzew po to, by wozić je po kraju i palić w kotłach elektrowni, które i tak są przystosowane do spalania węgla. Miałoby to sens, gdyby biomasa w całości była pozyskiwana z upraw roślin energetycznych. Wprawdzie są już takie uprawy, ale pokrywają niewielki odsetek zapotrzebowania. Poza tym biomasę z upraw lepiej wykorzystywać w biogazowniach. Tych niestety mamy w kraju mało i zbyt wolno się rozwijają.
Jakie są bariery rozwoju OZE?
Ustawa z lipca 2016 r. mocno ogranicza inwestycje w energetykę wiatrową. Elektrownia wiatrowa może stanąć w odległości nie mniejszej niż dziesięciokrotna wysokość masztu razem z wirnikiem. To powoduje, że najbardziej produktywne elektrownie, z masztami powyżej 100 m, muszą być zlokalizowane co najmniej 1,5 km od zabudowań. Ogranicza to możliwe lokalizacje. Ustawodawca wprowadził zbyt rygorystyczny zapis, a byłoby lepiej dać mieszkańcom większą możliwość współdecydowania o lokalizacji wiatraków.
Protesty społeczności lokalnych często wynikają ze zbyt małej wiedzy na temat energetyki wiatrowej. Wiatraki hałasują, ale w odległości 500 m od obracającego się śmigła jest to ok. 40 decybeli – to poziom natężenia dźwięku odpowiadający szumowi morskich fal lub wiatru w gałęziach drzew. Oczywiście wiatraki w pewien sposób zaburzają krajobraz. Może się to podobać lub nie. Promieniowanie elektromagnetyczne pochodzące z elektrowni wiatrowych jest wielokrotnie mniejsze od tego, które jest wzdłuż tradycyjnych linii energetycznych, a infradźwięki występują nawet w naturalnym środowisku.
Ustawa pogorszyła też pozycję prosumentów. Trudno im będzie odzyskać pieniądze zainwestowane w instalację OZE do produkcji prądu.
Produkując energię, prosument może ją wprowadzać do sieci. W zamian może odebrać z sieci 80 proc. tego, co wprowadził. Z ustawy wynika, że będzie to się odbywało bez opłat przesyłowych. Dlatego firmy energetyczne będą się broniły przed tym, by nam, indywidualnym prosumentom, umożliwić wprowadzanie i odbieranie energii. Firmy energetyczne są monopolistami i wykorzystują swoją pozycję w Polsce. Mierzą i naliczają cenę, a my nie możemy tego w żaden sposób zweryfikować. Mamy prawo zmienić dostawcę prądu, ale fizycznie nie możemy zmienić sieci.
Jaki udział w bilansie energetycznym Polski ma energia geotermalna, z której korzysta np. Uniejów?
Na razie w bilansie energetycznym Polski udział tego rodzaju OZE jest niezauważalny. Możemy rozróżnić dwa rodzaje geotermii: wysokotemperaturową, do której zaliczamy odwierty głębokie, powyżej 1,5 km, a także niskotemperaturową, do których zaliczamy pompy ciepła w domach. Liczba instalacji niskotemperaturowych dynamicznie rośnie. Zaczynają się pojawiać instalacje odwracalne, rewersowe – wówczas pompa ciepła jest jednocześnie klimatyzatorem. Niestety, instalacje te kosztują kilkadziesiąt tysięcy złotych na dom jednorodzinny. Ciepło możemy również czerpać z powietrza i wody(z rzek i jezior).
Czy wykorzystanie takich źródeł będzie rosnąć? Jak sprawdzić opłacalność inwestycji?
Energetyka odnawialna rozwija się w Polsce dość dynamicznie, jednak nie możemy określić, jak bardzo jest ona opłacalna w porównaniu z konwencjonalnymi źródłami. Koszty ogrzewania domu np. pompą ciepła możemy oszacować, oceniając, jak długo będzie istniał nasz budynek. Ale nie wiemy, jak będzie się kształtowała cena konwencjonalnych źródeł energii w kolejnych latach, bo ta przecież często się zmienia. Należy z pewnością brać pod uwagę efekt w postaci obniżenia emisji dwutlenku węgla i innych zanieczyszczeń. To istotna korzyść wynikająca ze stosowania OZE.
A wracając do geotermii wysokotemperaturowej – czy może być ona powszechniej wykorzystywana w naszym kraju?
Musimy się do wody geotermalnej dowiercić, co stanowi poważny koszt. W Polsce mamy około 15 tys. odwiertów wykonanych w okresie kilkudziesięciu lat. Niestety, żaden z tych odwiertów nie nadaje się do natychmiastowej eksploatacji – trzeba je odnowić i dostosować do celów eksploatacyjnych. W większości woda jest bardzo zmineralizowana i musimy mieć dwa odwierty lub odwiert dubletowy. Koszt ich wykonania czy odnowienia, koszty eksploatacji, znacząco rosnące w przypadku wysoko zmineralizowanej wody, zwiększają ryzyko, że inwestycja się nie zwróci. Trzeba precyzyjnie skalkulować opłacalność każdej nowej inwestycji w geotermię głęboką.
Kiedy instalacja już istnieje, tak jak w Uniejowie, to warto ją rozwijać i przyłączać kolejne obiekty. Im więcej odbiorców, tym lepiej – wzrasta opłacalność i efekt ekologiczny .Uniejów korzysta też z generatorów prądotwórczych na gaz ziemny. Gdyby w okolicach miasta powstały farmy fotowoltaiczne i wiatrowe, być może udałoby się zapewnić temu rejonowi samodzielność energetyczną. Generatory byłyby włączane tylko wówczas, gdy energii ze słońca i wiatru byłoby zbyt mało.
Rozmawiał Jerzy Gontarz